Pogoń lepsza od Legii na koniec maratonu

Wojskowi jednak mają problem z utrzymaniem równej formy. Tym razem po meczu w europejskich pucharach ulegli na wyjeździe Pogoni Szczecin 1:2. Jedyną bramkę zdobył Jakub Rzeźniczak.

Od pierwszej minuty w składzie Legii nie zobaczyliśmy jednego z bohaterów czwartkowego meczu z Metalistem Charków, Orlando Sa. Portugalczyk na chwilę przed rozpoczęciem spotkania poczuł lekki ból w pachwinie i Henning Berg wolał nie ryzykować jego zdrowia.

Orlando Sa' poczuł lekki ból w pachwinie i trener Henning Berg uznał, że nie ma co ryzykować zdrowiem napastnika. #Legia #Pogoń

— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) listopad 9, 2014

W 14. minucie to gospodarze mieli powody do radości. Po dośrodkowaniu Adama Frączczaka gola strzałem głową strzelił Rafał Murawski. Byłego reprezentanta Polski nie zdołał upilnować Helio Pinto, z konieczności grający na lewej obronie. 

W 38. minucie było już 2:0. Fatalnie w polu karnym przyjął piłkę Inaki Astiz i dał się ubiec Frączczakowi, który sprytnym strzałęm pokonał Dusana Kuciaka.

W drugiej połowie na placu gry zameldował się doświadczony Marek Saganowski, który zastąpił  bezbarwnego Mateusza Szwocha.

Legia grała lepiej, przyciskała "Portowców", czego najlepszym udokumentowaniem była sytuacja z 72. minuty. Jakub Kosecki wywalczył rzut rożny, z którego Ondrej Duda dośrodkował wprost na głowę Rzeźniczaka i było 1:2.

Taka Legie chcemy oglądać...

— B(L)1916 (@BL_1916) listopad 9, 2014

Wynik nie uległ już zmianie, ale straty okazały się większe. Żółta kartkę zobaczył Łukasz Broź, w konsekwencji czego nie zagra w meczu z GKS Bełchatów. Na domiar złego Tomasz Jodłowiec został wyrzucony z boiska za uderzenie łokciem Macieja Dąbrowskiego. 

Pogoń Legia 2-1 ⚽️