Legioniści o meczu na szczycie

Legioniści o meczu na szczycie

Jak legioniści skomentowali remis z Lechem? Zapraszamy do lektury ich wypowiedzi!

Tomasz Brzyski: - Patrząc na przebieg meczu, można stwierdzić, że jest to sprawiedliwy remis. Dobrze, że obudziliśmy się w drugiej połowie i zaczęliśmy grać swoją, ofensywną piłkę. Straciliśmy dwa punkty, ale należy przyznać, że Lech zagrał dziś dobrze. Musieliśmy ruszyć i odrabiać straty. Uważam, że gdybyśmy mieli jeszcze kilka minut, moglibyśmy wygrać. Zdarzają nam się spotkania, w których tracimy bramki. Być może to przez chwilowy brak koncentracji. Gol rundy? A może to asysta rundy (śmiech). Ważne, że wpadło i tego się cieszę, bo to dało sygnał, że możemy coś ugrać.

Dusan Kuciak: - W pierwszej połowie pokazaliśmy jak nie należy grać, a w drugiej jak powinniśmy. Pokazaliśmy, że kiedy jesteśmy w 100 procentach skoncentrowani i nastawieni na walkę to na boisku istnieje tylko jedna drużyna. Wyrównaliśmy na 2:2, ale mimo wszystko według mnie straciliśmy dziś dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden. 99 procent bramek pada po błędach i tak samo było w naszym przypadku, jednak nie chcę dziś o tym mówić. Cieszmy się z wyrównania i tego, że jesteśmy na tyle mocni mentalnie, by od wyniku 0:2 doprowadzić do wyrównania. Gdybyśmy mieli trochę więcej czasu być może udałoby nam się strzelić jeszcze jednego gola, ale z drugiej strony byłoby to niesprawiedliwe wobec Lecha. Nie jesteśmy zadowoleni, bo mamy wygrywać mecze, a nie remisować. Denerwuje mnie, że tracimy tyle bramek, sam też myślę co poprawiać i zmieniać, ale patrzmy przed siebie. Oglądam swoje interwencje i jestem świadomy kiedy popełniam błędy.

Michał Żyro: - W pierwszej połowie o obrazie gry zdecydował przypadek, taka ping-pongowa sytuacja po rzucie rożnym, gdy strzelił Kamiński. Później farta nie miał Dossa przy swojej interwencji i byliśmy trochę w szoku, bo przecież to my prowadziliśmy grę, ale na przerwę schodziliśmy, przegrywając 0:2. W drugiej połowie otworzyła się jednak nowa karta, chcieliśmy podkręcić tempo i w efekcie udało się zremisować. Oddaliśmy chyba dwa celne strzały i zdobyliśmy dwa gole, więc gdy następnym razem poprawimy celność uderzeń, strzelimy jeszcze więcej bramek. W przerwie w szatni nie było gorąco, bo chcieliśmy zacząć drugą część meczu z chłodną głową - takie podejście preferuje trener Berg.

Ivica Vrdoljak: - Uczucia mamy mieszane - z jednej strony bramka na 2:2 bardzo nas ucieszyła, ale przed meczem interesowało nas tylko zwycięstwo. Uratowaliśmy punkt, możemy być dumni z walki do końca i naszego charakteru. Nie powinniśmy tracić bramek po błędach indywidualnych, za długo zwklekaliśmy z podjęciem niektórych decyzji. Taki jest jednak futbol, to samo powiedzieć możemy o bramce Tomka Brzyskiego.

***

Dariusz Formella (Lech Poznań): - O tym, że zagram dowiedziałem się podczas rozgrzewki, kiedy Gergo Lovrencsics zgłosił uraz. Czy moja bramka była przypadkowa? Za rok nie będę pamiętał czy zdobyłem tę bramkę po 17 podaniach i przewrotką, lecz to że strzeliłem gola na 2:0 na Łazienkowskiej i jestem z tego bardzo zadowolony. Nie wyszła nam końcówka meczu - najpierw strzał Brzyskiego, potem niepotrzebny faul z boku boiska, stały fragment gry i bramka Dossy Juniora. Na pewno można było tego uniknąć. Wychodzimy z założenia, że można osiągnąć wszystko kiedy ma się na to pomysł i się o to walczy. My dziś walczyliśmy, nie odstawialiśmy nogi, mieliśmy pomysł jak na ten mecz i jako drużyna możemy być z siebie zadowoleni.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości