Wandzel: Legia to esencja piłkarskiej pasji
- Byłem od dawna zaangażowany w piłkę, ale do tej pory w spółce Ekstraklasy. Klub piłkarski to coś zupełnie innego, to esencja naszej wspólnej piłkarskiej pasji. Brakowało mi tego i bardzo się cieszę, że będę mógł sprawdzić się w praktyce w działalności klubu, i to na dodatek Mistrza Polski. To wielkie wyzwanie - powiedział dla legia.com nowy współwłaściciel Legii Warszawa, Maciej Wandzel.
Skąd wziął się pomysł, żeby dołączyć do Legii Warszawa?
- To jest długa historia. Przypominam sobie, jak dwa lata temu mój przyjaciel Boguś Leśnodorski rozważał ubieganie się o objęcie funkcji prezesa Legii. Wtedy był kompletnie zieloną osobą, jeśli chodzi o piłkę nożną i spędziliśmy wiele wieczorów na rozmowach, Boguś radził się mnie w wielu sprawach. Ostatecznie został prezesem, co było dobrą decyzją dla wszystkich.
Potem obserwowałem wspólne poczynania duetu Leśnodorski i Mioduski w Legii, jak sobie radzą i tworzą wokół Klubu pozytywną energię. Bardzo się ucieszyłem, gdy jakiś czas temu zaproponowali mi, żebyśmy połączyli siły, bo w Legii jest miejsce na wykorzystanie moich kompetencji. Właśnie sfinalizowaliśmy te rozmowy i stąd moja obecność w akcjonariacie Legii.
Jak długo trwał cały ten proces?
- Jeśli chodzi o rozmowy na tematy biznesowe, nie trwało to zbyt długo - robiliśmy to przez ostatnie tygodnie. Jeśli natomiast chodzi o spędzanie razem czasu i dzielenie emocji związanych z tym Klubem - to trwa już długo, ale do tej pory było to tylko koleżeńskie, a dopiero od niedawna bardziej zobowiązujące.
Czy często bywał pan na meczach Legii?
- Mieszkam w Warszawie, a mój syn przez pięć lat grał w drużynach juniorskich Legii. Byłem od dawna zaangażowany w piłkę, ale do tej pory w spółce Ekstraklasy. Klub piłkarski to coś zupełnie innego, to esencja naszej wspólnej piłkarskiej pasji. Brakowało mi tego i bardzo się cieszę, że będę mógł sprawdzić się w praktyce w działalności klubu, i to na dodatek Mistrza Polski. To wielkie wyzwanie.
Jakie są więc te największe wyzwania i cele?
- Wszyscy wiemy, że celem Legii jest sukces sportowy i gra w Lidze Mistrzów. Opowiem o moich osobistych celach. Dzielimy się kompetencjami i ja chciałbym się zająć trzema rzeczami.
Pierwsza z nich to reprezentowanie Legii w polskim środowisku piłkarskim, czyli w spółce Ekstraklasa SA, a także w Polskim Związku Piłki Nożnej. Już w najbliższym walnym zgromadzeniu Ekstraklasy będę reprezentował Legię Warszawa jako członek Rady Nadzorczej Ekstraklasy.
Po drugie, chciałbym pomóc Klubowi w szeroko rozumianych relacjach z szeroko rozumianym sektorem publicznym i administracją samorządową i rządową. Nie ukrywam swojego zdumienia cały czas trwającą sytuacją w Warszawie, która polega na tym, że jest to jedyna gmina w Polsce, która nie wykorzystuje synergii i potencjału marketingowego, jakim jest Legia, do promowania samej siebie. To jest jedyny klub w Polsce, który ponosi tak wysokie opłaty za wykorzystywanie stadionu i chciałbym móc doprowadzić do tego, żeby współpraca Miasta Stołecznego z Klubem była na zupełnie innym poziomie. Na tym się w najbliższym czasie skoncentruję.
Po trzecie, podobnie jak Darek i Boguś, wywodzę się ze środowiska biznesowego i chciałbym przekonać kolegów, że Legia jest fantastycznym narzędziem promocyjnym. Wizerunkowe kłopoty są za nami i wydaje mi się, że ktoś, kto promuje swoją markę, może skorzystać z bycia częścią tego Klubu.
Komentarze